Mała kraina psów, gdzie wszystko jest piękne.
Marlenka spoglądała na niego ciekawa. Intrygował ją.
Offline
Przez chwilę patrzyła się na niego wystraszona, a potem... prychnęła i zaczęła się głośno i serdecznie śmiać.
- Hahaha... ja na szpiega? Huhuhuhuh... huehuehueheuheu. N-nie da rady...
Zaczęła się dusić ze śmiechu. Widać było, że nie kłamie. Po chwili przewróciła Rao i tym razem ona go przygniotła.
//jak Nala Simbę w KL//
Offline
Marlenka nie wiedziała co zrobić. Wolała nie zmieniać swojego położenia. Burknęła tylko.
- Początki zawsze trudne.
Offline
Marlenke przeszył dreszcz. Było w nim coś dziwnego... zeszła z niego, drżąc. Wtem usłyszała, że coś się rusza w krzakach. Jej natura tchórza znów się ukazała.
Offline
Wtem z krzaków wypadł niedźwiedź. Pędził w jej kierunku, ale patrzył się na Rao. Rzuciła się na psa i odepchnęła go z kursu niedźwiedzia.
- Uważaj!
Offline
Marlenka upadła głową na kamień. Niedźwiedź zobaczył Marlenę, pomyślał że to dobry łup. Ruszył w jej stronę.
Offline
Marlenka nagle obudziła się. Odskoczyła, cała w drgawkach.
Offline
//ale w czyj on kark się wgryzł? o_o i co on chce zrobić?//
Offline