Mała kraina psów, gdzie wszystko jest piękne.
Przepaść, bardzo głęboka i stroma. Łatwo się tam poślizgnąć i pogruchotać sobie kości.
~~~
Sunny przybyła. Stanęła nad przepaścią.
Offline
*Hurrein przybył za Sunny i spojrzał w dół. Na szczęście nie miał lęku wysokości, ale poczuł, że łatwo można się poślizgnąć.*
- Ostrożnie tutaj. Wolę się lepiej trochę odsunąć od tej przepaści
Offline
Sunny pokiwała głową i usiadła. Spojrzała na Hurreina ciekawie.
Offline
- Jak widać.
Sunny uśmiechnęła się szeroko. Nie była na krańcu przepaści, ale nie też zbyt daleko. Okolice urwiska powoli się sypały. Nagle suczka usłyszała, jakby coś zaczęło się odrywać tuż koło niej.
Offline
Skarpa na której siedziała Sun oderwała się, ku przerażeniu suczki. Wbiła pazury w ziemię i zaczęła głośno krzyczeć. Spadała na sam dół przepaści.
Offline
- Trzymaj się!
*Wyciągnął łapę, ale nie mógł dosięgnąć Sunny, ponieważ za bardzo w dół się oddaliła. Wpadł na głupi i szalony pomysł, ale nie mógł pozwolić jej zginąć - przecież obiecał ją chronić. Pazurami u pierwszej łapy trzymał się krawędzi, natomiast drugą próbował sięgnąć*
- Podaj mi łapę!
Offline
Sunny spróbowała mu podać łapę. Gdy była już bardzo, bardzo blisko, poczuła, że coś łapie ją za ogon i wciąga na dół. Była to hiena Sunny próbowała ją kopnąć, ale zamiast tego ześlizgnęła się w dół. Była spokojnie na dnie przepaści, otoczona hienami.
Offline
*Hurrein widział to wszystko i zdziwił się.*
- "Skąd tu Hieny?!"
*Zdenerwował się i teraz skoczył na wprost przepaści. Na skutek tego przygniótł dwie hieny. Potem zawarczał i rzucił się na pozostałe.*
Ostatnio edytowany przez Skeet (2013-08-21 13:59:53)
Offline
Sunny rzuciła się na jedną, zanim ją jednak zabiła hiena dosyć mocno podrapała ją w oko. Walczyła dzielnie. Kiedy skończyła, pomogła Hurreinowi, oślepiając hieny blaskiem kryształu. Zrobiła to tak specyficznie, że światło nie oślepiło psa.
Offline
*Dzięki pomocy w postaci oślepienia hien, pies mógł je spokojnie wykończyć. Natomiast jedna odzyskała panowanie i rzuciła mu się na łapę. Tak chwilę się szarpali, aż Hurrein popchnął hienę o duży kamień. Zaraz po tym dodał od siebie cios. Syczał z bólu, ponieważ nieźle ta hiena zraniła go w łapę.*
Offline
Sunny podbiegła do psa i zapytała się, z troską w swoich niebieskich oczach.
- Nic ci się nie stało?
Spojrzała na jego łapę. Ona czuła, że coś stało się przy jej oku.
Offline
Sunny podleciała do kałuży i krzyknęła, widząc krwawiącą szramę na oku. Łezki napłynęły jej do oczu. Położyła się na ziemi, zakryła pyszczek i zaczęła płakać.
Offline