Mała kraina psów, gdzie wszystko jest piękne.
Skała gdzie najczęściej odbywają się zebrania. Tu rozmyśla Cira i jej stado.
Offline
*Hurrein brutalnie został tu przyciągnięty, a on sam był ledwo przytomny. Klatka piersiowa mu krwawiła i nie miała zamiaru przestać. Rozejrzał się po miejscu, gdzie on był?*
Offline
Na skale siedziała dumnie Cira, pod nią kilka wygnańców. Spojrzała na Hurreina ciekawie.
- Oho, stary znajomy...
Offline
Cira zeskoczyła i przyjrzała mu się dokładnie. Obeszła go i po chwili wściekle warknęła.
- Idioci! To nie ten pies!
Offline
Cira odwróciła się szybko i pazurami poharatała go mocno po pysku. Stanęła nad nim.
- Znasz może psa imieniem Shez, mój drogi Hurreinie.
Offline
*Ten cios zabolał, ale nie okazywał cierpienia na zewnątrz.*
- Nawet jakbym wiedział, to bym Ci nie powiedział
*Rzekł i opluł krwią Cirę*
Ostatnio edytowany przez Skeet (2013-08-27 10:59:51)
Offline
Cira zachichotała.
- Trudno. I tak musisz tu zostać.
Offline
Podwładni Ciry podeszli do Hurreina, gotowi go zawlec do jaskiń.
Offline
Podwładni zawlekli go do Jaskiń.
~~
Cira siedziała na skale i rozmyślała. Zmieniła się od kilku miesięcy. Można powiedzieć, że wypiękniała, miała większe oczy, blizny zarosły futrem, a na oderwanym uchu pojawiło się futerko. Była też smuklejsza i bardziej wysportowana. Podczas rozmyślań dostrzegła sylwetkę czekoladowego dobermana. Przyglądała mu się w milczeniu.
Offline
Czekoladowy doberman podszedł do Skały. Cira obadała go wzrokiem.
- Widzę tu piękną panią.... zapewne przywódczyni.
Uśmiechnął się szarmancko, Cira wywróciła oczami.
- Zapewne tak.
Mruknęła.
Offline