Mała kraina psów, gdzie wszystko jest piękne.
Luna wstała i wskoczyła do wody. Sunny rozjerzała się, do głowy wpadł jej nowy pomysł.
- Hej, może zrobimy ognisko?
Offline
Sunny odwróciła się i popatrzyła na nadchodzącego husky'iego.
Offline
Z oddali nadszedł Hurrein
- Cześć wam.
Spojrzał na zgromadzony tłum, a w nim dostrzegł Huskiego podobnego do niego. Wzork Sheza i Hurreina styknęły się równocześnie.
Ostatnio edytowany przez Skeet (2013-08-31 12:53:55)
Offline
Sunny patrzyła raz to na Sheza, raz na Hurreina. Była ciekawa ich reakcji.
Offline
Hurrein pokręcił głową z niedowierzaniem. Obadał wzrokiem psa, tak samo i Shez.
- Ty nie jesteś nim, Ty nie jesteś nim, Ty nie jesteś nim...!
Powtarzał ciągle te słowa, a Shez uśmiechnął się.
- Klonów na świecie raczej nie ma, więc to jestem nim...
Hurrein podniósł głowę i rzucił się na niego. Uściskali się jak stare, dobre rodzeństwo. Tak długo siebie nie widzieli.
Offline
Sunny patrzyła się na to uśmiechnięta, reszta była dosyć zdziwiona... Luna wyszła na brzeg i zaczęła krzyczeć.
- Jaaaaakie to wzru-u-szająceeeeeeeeeee.
Zaczęła płakać.
Offline
Obaj uśmiechnięci usiedli i wgapili wzrok na innych. Shez przemówił:
- Słuchajcie, to jest mój brat - Hurrein.
Wiedział, że znają go, ale przedstawił i tak.
- Przykro nam, że dopiero teraz niektórzy to wiedzą, ale były powody. Nie każdy ma łatwe życie, nasze było okrutne.
Offline
Luna dalej płakała, dosyć intensywnie. Angel pocieszała ją.
- Księżniczko...
Luna warknęła.
- NIE JESTEM KSIĘŻNICZKĄ! Jestem Luna.
Sunny uśmiechnęła się, wstała i poszła pospacerować po plaży. Alex zbierał patyki na ognisko.
Offline