Mała kraina psów, gdzie wszystko jest piękne.
Normalne schronisko. Tutaj właśnie pierwszy raz mieliśmy do czynienia z Sunny. Szczyci się okropnymi pracownikami, bezlitosnymi dla psów.
Offline
Sunny zauważyła samochód. Po chwili wyniesiono z niego Lunę. Założono jej kaganiec i wprowadzono do budynku. Crystal zawarczała.
Offline
Sunny pokiwała łbem, zaczęła się skradać, cicho i powoli. Cryssi ruszyła za nią, również powolutku. Słychać było piski psów.
Offline
Sunny dojrzała jakąś dziurę w płocie kolczastym. Spróbowała się przez nią przedostać.
Offline
Sunny nie odpowiedziała, niedługo była już po drugiej stronie. Crystal przeszła z łatwością. Obie czekały na resztę.
Offline