Mała kraina psów, gdzie wszystko jest piękne.
- Sunny, mieliśmy wiele problemów. Shez nie chciał mnie tracić gdy rodzice umarli. Dlatego nic nie mówił o mnie, wszędzie się mogli czaić szpiedzy...
Tłumaczył Hurrein.
- Ale wiem, że mogę Tobie zaufać i mnie nie zdradzisz...
Offline
Sunny pokiwała łbem, westchnęła. Było jej jakoś ciężko.
Offline
Sunny odwrócona wyszeptała.
- Zastanawiasz się, gdzie twój brat? Otóż od dawna go nie ma. Zniknął, tak samo jak Megan.
Offline
Sunny spojrzała na Hurreina. Westchnęła, patrzyła na niego czule, było jej przykro, może sposób jej tłumaczenia był okropny?
Offline
Sunny położyła bez słowa pysk na łapach, zaczęła zasypiać. Nie słyszała nawet tego, że szum fal jest blisko.
Offline
Sunny spała głęboko. Wtem otoczyła ją fala. Przypływ. Po chwili zniknęła w morskiej toni. Obudziła się już w wodzie, ale nie mogła się ruszyć. Zaplątała się w wodorosty.
Offline
Hurrein odszedł, natomiast pojawił się ktoś inny nad morzem. Inny dorosły Husky, z niebieskimi oczami, potężnie zbudowany. Wskoczył do morza i podpłynął do suczki. Próbował ją wydostać, ale zaplątała się. Dlatego zanurkował i przeciął zębami wodorosty. Wziął Sun na grzbiet i dopłynął z nią do brzegu. Położył ją na piasku i spojrzał na nią poważnie.
Offline
Sunny widząc obcego husky'iego odskoczyła i zaczęła warczeć. Jej kryształek zaczął świecić na kolor żółty.
Offline
Pies patrzył na nią nadal poważnie, ale nie rwał się do ataku.
- Naprawdę chcesz zaatakować starego znajomego?
Uśmiechnął się chytrze.
Ostatnio edytowany przez Skeet (2013-08-31 10:40:23)
Offline
Sunny w jednej chwili ze wściekłej i gotowej do ataku, zrobiła się niesamowicie zaskoczona i zszokowana. Otrzepała się i nieufnie podeszła do niego. Obeszła go, obwąchała i znów przybrała zdziwiony wyraz pyska.
- ...
Offline
- Wyglądam, aż tak źle?
Zaśmiał się Shez, głos mu się też lekko zmienił (na bardziej starszy), a po chwili spojrzał na morze.
- Aha... I następnym razem uważaj gdzie zasypiasz...
Offline